Pod koniec kwietnia wysadziliśmy do doniczek 3 litrowych małe sadzonki z p9, z kwalifikowanej szkółki. W maju na pierwszych liściach pojawiły się brązowe wypalone plamki. Wizualnie ciężko stwierdzić czy to grzyb czy bakteria, jednak wiem jak wygląda pseudomonas syringae na drzewach pestkowych i to było bardzo podobne. Pod koniec maja wysłaliśmy 2 rośliny do badania.
Podczas badania znaleziono bakterię między innymi pseudomonas syringae, grzyb diaporthe i botrytis cinerea.
-
Borówka P9- badanie rośliny1 Borówka P9- badanie rośliny1
-
Borówka P9- badanie rośliny2 Borówka P9- badanie rośliny2
-
Borówka P9- badanie gleby1 Borówka P9- badanie gleby1
-
Borówka P9- badanie gleby2 Borówka P9- badanie gleby2
http://borowkawysoka.pl/index.php/blog/29-wadliwe-sadzonki-borowki#sigProIde693fdaf37
Skontaktowałem się ze szkółką gdzie były zakupione sadzonki i zgłosiłem problem. Jednak dostałem zapewnienia że wszystko jest ok, przedstawiłem wyniki badań, bez odzewu.
Podczas telefonicznej rozmowy zapytałem się co mam zrobić z tymi sadzonkami? Mam je wysadzić u siebie, sprzedać czy spalić?
Dostałem odpowiedź, że jeżeli nie jestem pewny towaru to nie mogę go sprzedać.
Bardzo mądra i szlachetna odpowiedź, pewnie że nie mogę sprzedać, wiem o tym. Jednak szkółkarz może już sprzedawać sadzonki które są zainfekowane i nie ponosi za to żadnych konsekwencji. Pan szkółkarz po prostu może.
Rośliny przesadzone do doniczek C3 nadal rosły, stosowałem kilka razy fosforyny, zaaplikowałem Trianum, w październiku podlałem je biologicznym środkiem Serenade ASO. Jednak spory procent z nich nie rokuje dobrze.
Jak odróżnić takie sadzonki od zdrowych?
Podstawowa sprawa to nasada krzewu nie chce się ukorzeniać, pierwsze korzenie pojawiają się 3-5 cm poniżej poziomu gruntu w doniczce.
Ta nieukorzeniona szyjka krzewu jest jakby skorkowaciała, ma spękania, zgrubienia, skóra łuszczy się.
Mocno zainfekowane sadzonki są kruche, łatwo łamią się u samej nasady
Po przełamaniu, czuć delikatny smród, nie jest on tak intensywny jak ten na plantacji w starszych krzewach, ale jest wyczuwalny.
W skrajnych przypadkach widać mocne zgrubienia, nawet zrakowacenia
Długo myślałem co z nimi zrobić, w sumie było to 4000 Duka w doniczkach 3-litrowych. Doszedłem do wniosku, że nie mogę ich sprzedać, kręgosłup moralny nie pozwala mi na to.
Poniżej link do filmu pokazującego jak wyglądają takie zainfekowane sadzonki.
https://www.youtube.com/watch?v=68ApuHaGnI4&feature=youtu.be